Zostań mistrzem gamingu
Czy ktoś spodziewał się, że bohaterowie powieści Juliusza Verne z XIX wieku staną się czymś zwyczajnym, np. łódź podwodna Nautilus i jej mityczny Kapitan Nemo? Teraz okręty podwodne to normalne wyposażenie współczesnej armii. Pomijając już liczne błędy Verne’a, czy spodziewaliśmy się jeszcze nie tak dawno konkurencji dla gazet papierowych? Czy posyłając nasze dzieci do szkoły, na studia zdawaliśmy sobie sprawę, że analityk od danych biznesowych zastępowany będzie przez maszyny? Czy starający się o pracę myśleli, że szkoły będą oferować profil informatyk i e-sport?
Czego wymaga e-sport
Świat się zmienia, a wraz z nim zapotrzebowanie na fachowców. Chcący się uczyć w tym kierunku uczniowie/studenci muszą najpierw zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt, choćby taki jaki oferuje gamingzone.pila.pl. Potem należy doskonalić swoje umiejętności w e-sporcie – spostrzegawczość, koordynację, zdolność błyskawicznego podejmowania decyzji, itp. tak jak w każdej dziedzinie, aby porównywać się, np. z takim “Jankosem”,albo Mikyxem, mistrzami League of Legends. Mało kto wie, że zawody w e-sporcie obstawiane są przez internetowe zakłady bukmacherskie, które ogromne żniwo zbierają podczas tzw. MSI “małych mistrzostw świata”. Ale żeby zostać takim super graczem, trzeba przedtem przyswoić wiedzę z wielu dziedzin. E-sportowiec musi doskonale znać budowę komputera, tzw. hardware, np. umieć wymienić procesor, czy pamięć RAM, zwłaszcza, kiedy komputer często się zawiesza, albo resetuje; naprawić system, gdy Windows 10 błędnie się aktualizuje – nagle znikają pliki z komputera, albo tracimy dźwięk szczególnie podczas gier, gdy pojawiają się samoczynne restarty, itp. Dla niego wyczyszczenie zestawu chłodzącego, jego demontaż, czy nałożenie past termo-przewodzących, to tak jak wyrwanie śpiącego w środku nocy i zapytanie go o 24 znakowe hasło do Facebooka. Poza tym “e-sportowiec” powinien umieć dobrze skonfigurować sprzęt, aby przeprowadzić rozgrywkę, np. w Counter-Strike: Global Offensive, czy FIFA z przyjaciółmi on-line. Czyli sprawdzić, czy nasz internet nie zafunduje nam laga w najmniej oczekiwanym momencie – 20MB/2MB, znać program Open Broadcaster, jeśli chce streamować live rozgrywkę, np. na Twitchu. Do pełni szczęścia należeć będą umiejętności programistyczne, np. C, C#, C++, PHP, środowiska Unity, czy zarządzanie środowiskiem bazodanowym SQL Server (T-SQL, Stored Procedures), no i znać biblioteki multimedialne. A to wszystko, i nie tylko to, potrzebne jest, aby samemu popróbować tworzyć gry 3D.
Gaming tylko dla wytrwałych
Uzbroiwszy się w taką wiedzę, można przystąpić do ciężkiej, systematycznej pracy nad zostaniem e-sportowcem. Trzeba codziennie ćwiczyć strategię grania przez, np. 7-10 godzin dziennie w jedną, turniejową grę, np. CS:GO, League of Legends i to przez kilka lat. Poza tym należy ciągle inwestować w sprzęt, dobrze posługiwać się językiem angielskim, umieć zaadoptować się w grupie i mieć stalowe nerwy. Pieniacze nie mają czego szukać w tym sporcie, ponieważ przez nieodpowiedzialne zachowanie cała drużyna zostanie zdyskwalifikowana. Ostatecznie, gdy wygramy jakieś e-sprortowe rozgrywki, lub zostaniemy dostrzeżeni przez producentów gier, sprzętu, rożnych sponsorów, możemy trafić do dobrego klubu, otrzymywać pensję za 8 -10h codziennego grania wciąż w tą samą grę.
Zawodowstwo nie dla wszystkich graczy
Nie każdy zdoła zostać zawodowym graczem, udaje się to tylko nielicznym. Niektórzy wykorzystują swoją wiedzę i zostają specjalistami sprzedaży komputerów, sprzętów do grania, urządzeń peryferyjnych. Jeszcze inni zostają testerami gier znanych marek, a inni są tylko dobrzy w jakąś grę. Niestety, nie tak dobrzy, by być zawodowym graczem. Jednym słowem, pasja do gier komputerowych to zdecydowanie za mało, potrzebna jest jeszcze pełna wyrzeczeń praca, sprzęt umożliwiający uruchomienie gier na maksymalnych ustawieniach, no i przede wszystkim wyrozumiałych rodziców.