Do czego mi stary laptop z Linuxem
Czasami zdarza się, że nie możemy zainstalować Windowsa 10, albo 11 na komputerze bo po prostu, nasz sprzęt nie jest w stanie sprostać wyśrubowanym wymaganiom Microsoftu. Innym razem, zamiast na system Windows wolimy wydać pieniądze na lepsze podzespoły do wymarzonego komputera, lub laptopa. Może być też tak, że chcemy zaoszczędzić parę stówek, bo akurat syn, lub córka ma potrzeby “modowe”. Tak czy siak z odsieczą przychodzi nam Linux.
Nie oznacza to jednak, że skazani jesteśmy na platformę, na której nie zagramy w nasze ulubione gry “windowsowe”, że nagle, od dzisiaj staniemy się komputerowym geekiem i będziemy zajmować się tyko administracją systemami, programowaniem, ewentualnie pisaniem komend w konsoli poleceń. Absolutnie nie, granie na Linuksie było możliwe już dawno temu, zawierał on przecież oprogramowanie Wine, znane choćby z uruchamiania Photoshopa w Linuxie.
Windowsowe gry na Linuxie
Jeśli jesteśmy szczęśliwym posiadaczem komputera lub laptopa z szerokiej oferty Gamingzone Piła zainteresujmy się platformą Steam. To właśnie programiści z Velve – właściciela Steam – stworzyli w 2018 roku nową nakładkę na Wine o nazwie Proton. Tak jak w wypadku Wine, celem Protona jest możliwość uruchomienia gier stworzonych pod Windowsa w środowisku Linux. Oprogramowanie to zawiera dodatkowe biblioteki zapewniające wyższą wydajność – ekstra moc obliczeniową i pamięć. Poza tym, nie muszę Wam tłumaczyć, że Linux jest lżejszy od Windowsa, m.in. przy jego pomocy możemy reanimować starego, schowanego gdzieś w szafie laptopa, np. distro Puppy Linux potrzebuje tylko 1,5 GB wolnej przestrzeni! Gracze wykorzystujący Steama zapewne wiedzą co to są gry natywne i nienatywne. Te pierwsze to gry stworzone pod Windows’a i Linuxa, te drugie to gry tylko pod Windows . Właśnie na Steamie znajdziemy bardzo dużo gier natywnych, np. Wiedźmin 3. Innym oprogramowaniem, w zależności od dystrybucji Linuxa i zawartości repezytorium jest Lutris – potężny menadżer gier, opracowany przez Mathieu Comandona w 2009 roku. Podobnie jak w przypadku Protona – wiele gier windowsowych można “emulować”za pomocą Lutrisa, pozwala on uruchamiać tysiące gier z dziesiątek platform.
Jaki Linux do gier
Youtuberzy polecają, aby do gier zainstalować Linuxa Manjaro, Linuksiarze z kolei podają kilka dystrybucji, a wśród nich jest Linux Mint 20, na forach dyskusyjnych spotkać się można z opinią, że do starszego sprzętu należy wybierać tylko lekkie, mniej wymagające dystrybucje jak, np. Arch Linuks, czy wspomniany już Puppy Linux, Komputr…. bezapelacyjnie stawia na Steam OS. Natomiast laptop z zasobów Gamingzone Piła to Toshiba Satelitte 300, został on wyposażony w system Sparky Linux Game Over Edit, chociaż zastanawiałem się nad Linuxem Zorin OS Lite. Sparky Linux nie jest to za bardzo wymagający system, “waży” 1,7 GB i w porównaniu z Windows 10, który bez samych sterowników, plików wymiany, hibernacji zajmuje miejsca na dysku od 7 GB do 20 GB ( w zależności jeszcze ilu bitowa jest to wersja). Jest więc jak najbardziej OK. Zamiast wyrzucać taki sprzęt do śmietnika z powodzeniem można wykorzystać go, np. jako laptop dla ucznia w dobie “p*andemii”. Zwłaszcza, kiedy dobrze sobie radzi z multimediami, a nawet poradził sobie z grą Valorant. Pomysłów można mieć wiele, wszystko zależeć będzie od naszej kreatywności. Byłbym bardzo zadowolony, gdybyście do Gamingzone Piła napisali o sposobach wykorzystania takich laptopów, upgradu, i wskrzeszania ich do życia.
A może retro laptop
Doskonałą dystrybucją Linuxa do tego celu jest Batocera 30 – emulator gierek z Pegasusa, Amigi, Commodore i innych, bez potrzeby szukania po sieci i instalacji każdego emulatora z osobna. Distro stworzyli programiści z Portugalii. Jeśli mielibyście problemy z instalacją Batocery to w tym tutorialu jest wszystko dokładnie omówione. Choć Batocera nie jest tak popularna jak RetroPie czy Recalbox i nie skupia wokół siebie tak dużo fanów to jednak warto tym systemem się zainteresować.
Do czego jeszcze Linux? Do streamingu?
Nie sugeruje Wam, aby tym “cudem” streamować, absolutnie, piszę tylko, żeby wykorzystać go do czatu z widzami, lub jako drugi ekran, do różnego rodzaju podglądów się nadaje. Jest to raczej propozycja dla tych, którzy dysponują skromnym budżetem. Prezentowany w tym wpisie laptop bez większych problemów można przerobić na wypasione centrum multimedialne instalując w Linuxie nakładkę – Moovida Media Center. Trzeba tylko odpowiednio skonfigurować autostart. Niezłą frajdę dla początkujących programistów może stanowić system Red Hat, albo Fedora wywodzący się z Red Hata. Obecnie jest ogromny popyt wśród pracodawców na Developerów, zwłaszcza tych, zajmujących się tematyką Big Data. Przysłowiowe “branie” mają też administratorzy sieci i fachowcy od bezpieczeństwa komputerowego.
No to Panie i Panowie, Ladies and Gentlemen, być może to czas przesiadać z Windy na Pingwina. Poza tym, oczywistą oczywistością jest, że taki komputerowy geek ma niesamowite powodzenie u dziewczyn.